~Sandra~
Wybija 6 rano, budzi ją budzik. Wstaje i
robi codzienne rzeczy. Do szkoły związuje włosy w koka. Dziś jest piątek
ostatni dzień i weekend. Uświadamia sobie. Jak każdego dnia wychodzi poza
furtkę i czeka na Anetę.
~Aneta~
Wstaje o 6:10. Podobnie jak Sandra robi
to, co ma do zrealizowania przed szkołą. Idzie do Sandry i idą na przystanek.
Zabiera je autobus.
Dziś prawdopodobnie będzie z nimi Miłosz,
wysoki blondyn o ciemnej karnacji w wieku Anety. Podoba się właśnie jej.
Wsiadają do autobusu, paczą gdzie usiąść,
lecz przód zajęty został im tylko tył. Był pusty, nikt nie siedział. A tu
niespodzianka. Za siedzeniami chował się Kamil wraz z kolegą. Aneta była w
wielkim szoku. To on... Miłosz ! Ten właśnie chłopak jej się podobał.
- No cześć ! - wyskakując spoza siedzeń,
odkrzyknął Kamil z Miłoszem.
- Jezu ! Hej - krzykły przestraszone
przyjaciółki.
- A wy co ? Haha — wybuchli śmiechem
chłopacy.
- Wystraszyliście nas. Nie przeczuwałyśmy
tego a wy, od kiedy autobusem ? Zawsze autem — zapytały dziewczyny.
- A od dziś. Postanowiliśmy, że zrobimy
wam taką niespodziankę — z uśmiechem odpowiedzieli koledzy.
- Oj była niespodzianka, była — odparły.
- Tak udało się ! - krzyknęli i podali
sobie rękę chłopacy.
A dziewczyny na siebie spoglądają i już
prawie wybuchły śmiechem.
Są już na miejscu.
- Wysiadajcie — dziewczyny powiedziały do
chłopaków.
A oni odrzekli:
- Panie przodem.
Z uśmiechem podziękowały.
Kamil wziął plecak Sandrze, a Miłosz
Anecie. Kiedy chłopacy poszli się przywitać do swoich kolegów, to dziewczyny
skorzystał z okazji i urządziły sobie pogawędkę.
Zszokowana Aneta do Sandry:
- Sandra ! Oszaleje ze szczęścia !
A Sandra:
- Dokładnie ! Oni nazywają się
prawdziwymi mężczyznami ! „Panie przodem” czy kiedy wzięli nam plecaki.
- No to było takie no... słodkie —
odrzekła Aneta.
- Tak — z uśmiechem powiedziała Sandra.
Zadowolone dziewczyny spostrzegły, że
chłopacy się zbliżają, więc przestał rozmawiać.
- Może rozejdźmy się do klas, bo zaraz
dzwonek — zaproponował Kamil.
- Tak — odpowiedziała reszta.
Dzwonek. Wszyscy pobiegli do klas. W
długą przerwę spotykają się wszyscy razem i dyskutują.
- To jest piątek, to może... - chce coś
przez to powiedzieć Miłosz.
- To może ? Dokończ — ciekawa Aneta
powiedziała do Miłosza.
- Jakiś wspólny wypad — odparł.
- Tak ! Jesteśmy za ! Bardzo fajny pomysł — wykrzyknęła reszta grupki.
- Bo wiecie to już ostatnie 2 tygodnie szkoły, a to zleci. Nawet się nie obejrzymy — odrzekł Miłosz.
- Dosłownie tak. Masz rację — powiedział Kamil z dziewczynami.
- Wy już opuścicie gimnazjum. A ja ... Będę się jeszcze męczyć 2 lata sama. Bez was — zasmucona Sandra powiedziała.
- Tak ! Jesteśmy za ! Bardzo fajny pomysł — wykrzyknęła reszta grupki.
- Bo wiecie to już ostatnie 2 tygodnie szkoły, a to zleci. Nawet się nie obejrzymy — odrzekł Miłosz.
- Dosłownie tak. Masz rację — powiedział Kamil z dziewczynami.
- Wy już opuścicie gimnazjum. A ja ... Będę się jeszcze męczyć 2 lata sama. Bez was — zasmucona Sandra powiedziała.
- Spokojnie. Będziesz z kim innym. A my ? Będziemy się
wszyscy umawiać i spotykać jak tylko czas pozwoli — pociesza Miłosz.
- Właśnie ! Miłosz ma rację ! Tłumaczyliśmy ci to samo — pociesza ją Kamil i Aneta.
- A wracając do tego wypadu. Kiedy, gdzie, co, jak ? - zapytał Miłosz.
Najlepsza jest chyba sobota. Więcej czasu i wogóle — zaproponował Kamil.
Niestety teraz nici z umawiania się, bo dzwonek.
- To może zgadamy się po lekcjach, kiedy będziemy wracać do domu — zaproponował dziewczyny.
- Dobry pomysł ! Wy to macie głowę ! - wykrzyknęli z radością chłopacy.
- No to do usłyszenia ! - wykrzyknęli i rozeszli się do klas na ostatnią lekcję.
- Właśnie ! Miłosz ma rację ! Tłumaczyliśmy ci to samo — pociesza ją Kamil i Aneta.
- A wracając do tego wypadu. Kiedy, gdzie, co, jak ? - zapytał Miłosz.
Najlepsza jest chyba sobota. Więcej czasu i wogóle — zaproponował Kamil.
Niestety teraz nici z umawiania się, bo dzwonek.
- To może zgadamy się po lekcjach, kiedy będziemy wracać do domu — zaproponował dziewczyny.
- Dobry pomysł ! Wy to macie głowę ! - wykrzyknęli z radością chłopacy.
- No to do usłyszenia ! - wykrzyknęli i rozeszli się do klas na ostatnią lekcję.
Po ostatniej lekcji, wszyscy razem się spotkali przed szkołą
i poszli do autobusu. W autobusie mieli dyskusje na temat jutra.
- O której godzinie ? - zapytała Sandra.
- Może tak o 14 ? - zaproponował Kamil.
- Mi pasuje - odpowiedziała Aneta.
- Mi także — powiedziała Sandra.
- Nam też — powiedzieli chłopacy.
- No to godzina ustalona. A teraz miejsce ? - pyta Miłosz.
- Proponuje restauracje „Klubowa” - zaproponowała Sandra.
- Tak ! Zgadzam się z Tobą, byłam tam kilka razy, Jest świetny wystrój oraz dobre jedzenie — zgadza się z Sandrą Aneta.
- Mi to pasuje, obojętne — mówi Kamil.
- No ok. Może być — odrzekł Miłosz.
- No to jesteśmy umówieni — mówi Sandra.
- Rewelacja ! - cieszy się z tego powodu Kamil.
- Super ! - wykrzyknęła Aneta.
- Cieszę się z tego powodu ! - z wielką radością wykrzyknął Miłosz.
- O której godzinie ? - zapytała Sandra.
- Może tak o 14 ? - zaproponował Kamil.
- Mi pasuje - odpowiedziała Aneta.
- Mi także — powiedziała Sandra.
- Nam też — powiedzieli chłopacy.
- No to godzina ustalona. A teraz miejsce ? - pyta Miłosz.
- Proponuje restauracje „Klubowa” - zaproponowała Sandra.
- Tak ! Zgadzam się z Tobą, byłam tam kilka razy, Jest świetny wystrój oraz dobre jedzenie — zgadza się z Sandrą Aneta.
- Mi to pasuje, obojętne — mówi Kamil.
- No ok. Może być — odrzekł Miłosz.
- No to jesteśmy umówieni — mówi Sandra.
- Rewelacja ! - cieszy się z tego powodu Kamil.
- Super ! - wykrzyknęła Aneta.
- Cieszę się z tego powodu ! - z wielką radością wykrzyknął Miłosz.
Po szkole dziewczyny umówiły się na spotkanko. Poszły do sklepu i kupiły sobie po pepsi.
Usiadły przy stole i zaczęły dyskutować.
- Wisz co Ci powiem ? Jestem w szoku ! Bardzo szczęśliwa — powiedziała Aneta.
- No mówiłam, że raz-dwa zaczniecie się spotykać i wogóle — odparła Sandra.
- Miałaś rację. Dziękuje ! - uśmiechnęła się Aneta.
- Przestań. Nie ma za co ! - powiedziała Sandra.
Gadały o tym wypadzie i wogóle o nich, o Kamilu i Miłoszu.
Ale zrobiła się już 21:00. Czas wracać do domu.
- Wisz co Ci powiem ? Jestem w szoku ! Bardzo szczęśliwa — powiedziała Aneta.
- No mówiłam, że raz-dwa zaczniecie się spotykać i wogóle — odparła Sandra.
- Miałaś rację. Dziękuje ! - uśmiechnęła się Aneta.
- Przestań. Nie ma za co ! - powiedziała Sandra.
Gadały o tym wypadzie i wogóle o nich, o Kamilu i Miłoszu.
Ale zrobiła się już 21:00. Czas wracać do domu.
~Sandra~
Wraca do domu. Szykuje sobie kanapki z serem i pomidorem na
kolacje. Po kolacji, gorący prysznic.
Rozpuszcza długie, brązowe włosy. Po umyciu robi warkocza, aby na drugi dzień były piękne loki. I idzie się położyć, poprzemyślać kilka
spraw i spać.
~Aneta~
Wraca do domu. Szykuje sobie tosty na kolację. Po kolacji wskakuje do wanny. Na noc rozwiązuje blond włosy. Kładzie się na łóżko i myśli o tym, co wydarzyło się dziś. Potem idzie spać.
Wraca do domu. Szykuje sobie tosty na kolację. Po kolacji wskakuje do wanny. Na noc rozwiązuje blond włosy. Kładzie się na łóżko i myśli o tym, co wydarzyło się dziś. Potem idzie spać.
____________________________________________________________
Kochani jest czwarty rozdział <3
Przperaszam miał być wczoraj, wiem. Ale jestem chora i wogóle brak czasu. Przepraszam. :*
Dziękuję za poprzednie komentarze. <3
Pozdrawiam. :*
Lover of love. <3